7 V 2019 Katarzyna Kojzar
145 specjalistów z 50 krajów na zlecenie ONZ opisało obecny stan i przyszłość naszej planety. Z ich raportu wynika, że przez działalność człowieka może wyginąć milion gatunków, stracimy także lasy, a woda będzie coraz bardziej zanieczyszczona.
– Udokumentowaliśmy bezprecedensowe zanikanie bioróżnorodności natury. Jeśli chodzi o szybkość zanikania i skalę zagrożenia, jest to coś zupełnie innego niż wszystko, co do tej pory widzieliśmy w historii ludzkości – mówiła w BBC dr Kate Brauman z Uniwersytetu Minnesoty, jedna z autorek dokumentu.
Raport Międzyrządowej Platformy ds. Różnorodności Biologicznej i Funkcji Ekosystemu (IPBES) zaprezentowano pół roku po opublikowaniu raportu IPCC, według którego mamy 12 lat na powstrzymanie katastrofy związanej ze zamianami klimatu.
– Ten dokument przypomina o oczywistej prawdzie: obecne pokolenia mają obowiązek przekazać przyszłym pokoleniom planetę, która nie zostanie nieodwracalnie zniszczona przez działalność człowieka – komentowała Audrey Azoulay, dyrektor generalna UNESCO. – Mamy rozwiązania, więc nie możemy dłużej uciekać od odpowiedzialności. Musimy żyć na ziemi inaczej – dodała.
Autorzy oceny wyszczególnili pięciu „winowajców”, odpowiadających za obecną sytuację. Są to (w porządku malejącym): zmiany w użytkowaniu lądowym i morskim, bezpośrednia eksploatacja żywych organizmów, zmiany klimatyczne, zanieczyszczenie i inwazyjne gatunki obce.
Raport został podzielony na kilka sekcji: generalne wnioski, gatunki, jedzenie i rolnictwo, oceany i rybołówstwo, lasy, wydobycie i energia, urbanizacja, zdrowie, zmiana klimatu. To pierwszy tak obszerny dokument, patrzący na najpilniejsze problemy i potencjalne zagrożenia z tylu perspektyw.
Już w pierwszej z tych sekcji naukowcy alarmują, że aż 75 proc. terenów lądowych zostało poważnie zmienionych przez człowieka. To samo dotyczy środowiska morskiego – w 66 procentach.
Według raportu rocznie na świecie wydobywa się 60 milionów ton odnawialnych i nieodnawialnych zasobów – to o 100 proc. więcej niż w 1980 roku. O 15 proc. wzrosła konsumpcja per capita – również w porównaniu z danymi sprzed sprawie 40 lat.
Raport odnotowuje także, że od 1980 r. emisje gazów cieplarnianych podwoiły się, podnosząc średnie temperatury globalne o co najmniej 0,7 stopni Celsjusza. Te zmiany klimatu już wpływają na naturę – od poziomu ekosystemów do poziomu genetyki. Stąd podejrzenie, że ten wpływ będzie coraz silniejszy.
Te wszystkie liczby to wynik analizy prawie 15 tysięcy źródeł naukowych i rządowych. I jedynie wprowadzenie do wniosków, które malują katastroficzną przyszłość dla naszej planety.
Gatunki
Specjaliści wyliczyli, że na Ziemi żyje ponad osiem milionów gatunków zwierząt i roślin. Aż milion z nich jest zagrożonych wyginięciem, niektóre nawet w przeciągu najbliższych dekad. Na tej liście znajduje się ponad 30 procent morskich ssaków, raf i rekinów, a także około 10 proc. owadów.
Co najmniej 680 gatunków kręgowców wyginęło od XVI wieku, a ponad 9 proc. wszystkich udomowionych ras ssaków wykorzystywanych w rolnictwie zniknęło z powierzchni Ziemi do 2016 roku.
Gdyby nie różne sposoby ochrony zwierząt, stracilibyśmy sześć gatunków kopytnych.
Przyczyny? Między innymi kłusownictwo i masowe wylesianie związane z rolnictwem.
Jedzenie i rolnictwo
Aż 33 proc. całej powierzchni Ziemi wykorzystuje się do uprawy żywności – zarówno roślinnej, jak i zwierzęcej. Produkcja żywności w porównaniu z 1980 rokiem wzrosła o 300 procent. Mimo tego nadal około 11 proc. ludzkiej populacji jest niedożywiona.
Aż 25 proc. emisji gazów cieplarnianych spowodowane jest oczyszczaniem gruntów, produkcją roślin i nawożeniem.
Rolnictwo bezpośrednio wiąże się z kolejną sekcją raportu – czyli lasami. Autorzy oceny wyliczyli, że prawie połowa lasów wycięto pod uprawy rolne.
100 milionów hektarów lasów tropikalnych zostało utraconych w latach 1980–2000, głównie w wyniku hodowli bydła w Ameryce Łacińskiej (około 42 miliony hektarów) i plantacji w Azji Południowo-Wschodniej (około 7,5 miliona hektarów, z czego 80 proc. to plantacje oleju palmowego).
Jednak tracimy lasy nie tylko przez rolnictwo. Kolejną przyczyną jest pozyskiwanie drewna – aż 2 miliardy ludzi na świecie korzysta z paliwa drzewnego, żeby zaspokoić swoje podstawowe potrzeby energetyczne. W latach 1990-2015 przez pozyskiwanie drewna straciliśmy 290 mln ha lasów rodzimych. Autorzy raportu zaznaczają, że nawet 15 procent dostaw tego surowca może pochodzić z nielegalnych wycinek.
Oceany i rybołówstwo
Kolejne wyliczenia naukowców wskazują, że ponad połowa obszarów oceanicznych jest objętych przemysłowym połowem. Specjaliści szacują, że w związku ze zmianami klimatu połów zmniejszy się od 3 do 10 procent. Zmaleje również biomasa stad ryb – nawet o 25 procent.
Aż 30 proc. połowów na świecie jest nielegalnych albo nieuregulowanych. To jeden z czynników zagrażających rybom i innym gatunkom żyjącym w wodach.
Jest też światełko nadziei: dzięki programom ochrony gatunków znacząco zmniejszyło się ryzyko wyginięcia ssaków i ptaków żyjących na terenach wodnych i podmokłych.
Zmiana klimatu
Taki raport nie mógł obyć się bez podsumowania najważniejszych zmian klimatycznych. Oprócz podkreślenia zwiększającej się temperatury, naukowcy zauważają, że emisje gazów cieplarnianych w porównaniu do 1980 roku wzrosła o 100 procent. Zwiększył się również ślad węglowy związany z rozwojem turystyki – o 40 procent.
Rocznie morza podnoszą się o 3 milimetry. 16-21 cm – to wzrost globalnego średniego poziomu morza od 1900 roku.
Energia, urbanizacja, zdrowie
Z trzech pozostałych, opisanych nieco krócej segmentów raportu wynika m.in., że:
– na świecie działa 17 tysięcy kopalni
– od 1992 zanotowaliśmy wzrost obszarów miejskich o 100 procent
– przewiduje się budowę 25 mln km dróg do 2050 roku
– od 1970 roku globalna populacja ludzi wzrosła o 105 proc. – od 3,7 miliardów do 7,6 miliardów
– w latach 2002-2013 zostało zabitych aż tysiąc dziennikarzy i aktywistów zajmujących się ochroną środowiska.
Poza tym autorzy raportu zaznaczają, że 821 milionów ludzi w Azji i Afryce nie ma bezpieczeństwa żywnościowego, a 40 proc. ludzi na Ziemi nie ma dostępu do czystej i zdatnej do picia wody.
Wyliczają też dane dotyczące zanieczyszczeń – znacząca większość nieoczyszczonych ścieków trafia do środowiska. 300-400 milionów ton metali ciężkich, rozpuszczalników, toksycznych osadów i innych odpadów z zakładów przemysłowych wyrzucanych jest corocznie do wód na całym świecie. Od 1980 roku zanotowano dziesięciokrotny wzrost śmieci z tworzyw sztucznych – które również często trafiają do rzek, jezior, mórz i oceanów.
Jak temu zaradzić?
Naukowcy szansę widzą jedynie w globalnych politycznych zmianach. Przykłady? Przekształcenie gospodarki na zrównoważoną, ograniczenie konsumpcji i działalności koncernów odpowiedzialnych za rujnowanie przyrody. Kolejnym krokiem powinna być rezygnacja ze stosowania paliw kopalnych i natychmiastowe zatrzymanie eksploatacji terenów naturalnych.
Najważniejszym elementem jest jednak przeciwdziałanie zmianom klimatycznym i ograniczenie emisji gazów cieplarnianych.
Bez tego zagrożone są rośliny, zwierzęta, a przez to i cała ludzkość.