Jak poprowadzić dzikie warsztaty edukacji przyrodniczej

Bogdan Ogrodnik
Pracownia Edukacji Żywej

  1. Zacznij od przedstawienia się.
  2. Opowiedz o swojej pasji przyrodniczej.
  3. Zapytaj: Kto to jest przyrodnik? (ważne, aby nie zapomnieć, że to ktoś kto lubi się dzielić z innymi tym, co dla niego cenne w kontakcie z przyrodą)
  4. Zapytaj: Co dokładnie przyrodnik robi, kiedy wchodzi do lasu? (rozgląda się, szuka tego, co dla niego interesujące, gdy to znajdzie zadaje pytania, próbuje znaleźć odpowiedzi, itp.)
  5. Przedstaw swój osobisty cel spotkania z grupą: pokazać każdemu z uczestników jakie to przyjemne, ciekawe a może i fascynujące, kiedy badamy las (jesteśmy przyrodnikami)
  6. Wyjaśnij zasady bezpiecznego poruszania się w lesie na dowolnym przykładzie np. wchodzenie na pieniek, zaplątanie się w pędy jeżyn, przechodzenia pod wiszącymi gałęziami. Warto zadać pytanie: co nam jeszcze może w lesie zagrażać i jak się przed tym czymś chronić. (np. przed kleszczami)
  7. Idziecie na wędrówkę. Ty prowadzisz. Zatrzymaj się przy pierwszym napotkanym interesującym znalezisku i pokaz jak badasz obiekt, zjawisko (można omówić z grupę to, co konkretnie działo od momentu natrafienia na znalezisko, tu jest też miejsce do pokazania literatury, przyrządów, ewentualnie pomocnych aplikacji)

Wyprowadzanie z roli ucznia (dezintegracja grupy opartej na “relacjach szkolnych”):

  1. Rozmowa o metaforze “księgi lasu”, którą czyta się nie tylko wzrokiem ale wszystkimi zmysłami
  2. Ćwiczenie zmysłu dotyku – “ślepiec”

Dzieci dobierają się parami i jedno z nich zamyka oczy a drugie jest przewodnikiem i chwyta go za rękę (pod ramię itd) i prowadzi po lesie. Celem jest dotknięcie jak największej liczby faktur spotykanych w lesie i doświadczenie różnych temperatur i różnych stopni wilgotności. Przewodnik uprzedza o przeszkodach (np. przed tobą leży gałąź – podnieś nogę) i mówi gdzie znajduje się kolejny obiekt do dotknięcia (np. kucnij i wyciągnij rękę, na ziemi przed tobą leży coś małego). (Pokazujemy jak być przewodnikiem z jednym z uczestników). Przed ćwiczeniem omawiamy z dziećmi czego nie dotykamy. Warunkiem udanego ćwiczenia jest zapewnienie poczucia bezpieczeństwa osoby prowadzonej. Po ok. 5 min. na sygnał następuje zamiana ról. Po zakończeniu ćwiczenia omawiamy z dziećmi jak wygląda las, gdy wzrok jest “wyłączony”. Rozmawiamy o tym, jakie cechy musi posiadać dobry przewodnik.

  1. Ćwiczenie zmysłu słuchu (i dotyku) – “podążanie za dźwiękiem”

Wybieramy miejsce w lesie w którym można względnie bezpiecznie chodzić z zamkniętymi oczami. Wyjaśniamy cel ćwiczenia jakim jest poznanie orientacja w lesie za pomocą słuchu i dotyku. Pokazujemy że bezpieczne podążanie za dźwiękiem z zamkniętymi oczami polega na tym że wyciągamy jedną rękę na wysokości oczu drugą na wysokości pasa i widzimy nimi w lewo i prawo chroniąc się przed zderzeniem z przeszkodami. Idziemy wolno, ostrożnie badając stopami teren przed sobą. Dzieci pokazują jak zrozumiały instrukcję. Uczestnicy stają w kole wokół nas i na sygnał odwracają się do nas plecami rozchodzą się promieniście np 50 kroków. W międzyczasie znajdujemy dwa patyki które wydają mocny dźwięk przy ich uderzaniu o siebie. Wydajemy polecenia Zamykamy oczy, wyciągamy ręce, idziecie w kierunku dźwięku. Gdy ktoś z uczestników zbliży się do nas to współprowadzący lub opiekun grupy dotyka go lekko w ramię, co jest sygnałem do otwarcia oczu i usunięcia się z drogi nadchodzącym innym uczestnikom.

Można zaproponować warianty trudniejsze polegające na zwiększeniu odległości do przejścia, na coraz rzadszym i nieregularnym uderzaniu w patyki czy też na przemieszczaniu się edukatora.

11. Wyruszamy na poszukiwanie skarbów przyrody

Edukator przypomina, kim jest przyrodnik, rozdaje lupy (i ewentualnie dla dzieci młodszych kartki z imieniem). Proponuje uczestnikom prowadzenie poszukiwań przyrodniczych pojedynczo lub w parach (w zależności od wieku dzieci). Określa orientacyjny czas i teren badań (np. 20 min.) Można zrobić “stację badawczą” (np. może nią być rozłożona plandeka z przewodnikami przyrodniczymi, dodatkowym sprzętem). Warto wyjaśnić do czego może się ona przydać. Edukator chodzi po lesie za dziećmi i pomaga tym, którzy mają problem ze znalezieniem czegoś interesującego, pomaga w stawianiu pierwszych pytań, tam gdzie już pytania zostały postawione stawia pytania dodatkowe, które mogą naprowadzić na różne odpowiedzi lub otwierają na nowe aspekty odkrycia. Po zebraniu grupy w “stacji badawczej” edukator wyjaśnia dalszy przebieg zajęć będący prezentacją odkryć przyrodniczych dokonanych przez dzieci. Chodzimy od znaleziska do znaleziska i przy każdym z nich odkrywcy przedstawiają je a edukator dopowiada na jego temat różne rzeczy podkreślając jego wagę i znaczenie w życiu lasu. W ten sposób każdy uczestnik powinien poczuć, że jego znalezisko zostało docenione a także on sam został wyróżniony i doceniony przez edukatora i pozostałych uczestników.

12. Budowa bazy zakończona zjedzeniem posiłku. Ważny jest wybór miejsca na założenie bazy – najlepiej koło wykrotu, powalonych pni, strumyka, w jakimś szczególnym miejscu (np. krąg drzew). Edukator może opowiedzieć o znaczeniu miejsca dla zakładania obozów, baz, osad przez dawnych ludzi.

13. Reintegracja grupy opartej na “relacjach wspólnoty potrzeb i zainteresowań” związanych z środowiskiem lasu oraz byciem w roli “przyrodników” “badaczy lasu” “leśnych ludzi”, itp. Edukator wyprowadza dzieci z roli przyrodników (mówiąc np. od tej chwili nie jesteście już przyrodnikami) i wprowadza np. w rolę członków leśnego plemienia w podobny sposób jak to było z wprowadzaniem w rolę przyrodnika (mówiąc np. ale proponuję wam abyście poczuli się członkami leśnego plemienia).

“Indianin” cz.1 (jeden z wariantów):

uczestnicy stoją w kręgu a jedna osoba w środku z zawiązanymi chustą oczami. Przy nodze ma np. patyk jako trofeum do zdobycia. Prowadzący wskazuje jedną osobę która próbuje podkraść się i zabrać trofeum i wrócić do swojego miejsca w kręgu. W tym czasie osoba z zawiązanymi oczami nasłuchuje czy ktoś się skrada i ręką pokazuje kierunek skąd dobiegają dźwięki. Jeśli “trafi” w skradającego, to ten wraca na swoje miejsce i prowadzący wskazuje kolejną osobę do podjęcia próby. Warto zadbać aby każda osoba podjęła przynajmniej jedną taka próbę. Jeśli komuś uda się zabrać trofeum i wrócić do kręgu, to zmienia osobę w środku. Warunkiem powodzenia zabawy jest bezszelestne zachowywanie się osób w kręgu.

“Indianin” cz. 2

Uczestnicy dobierają się w pary i ruszają w las. Do porozumiewania ze sobą używają języka gestów, mimikę, itp. Można porozmawiać z dziećmi o sposobach bezdźwięcznego porozumiewania się. Celem każdej pary jest znalezienie różnych ciekawych miejsc w lesie (ale i innych spraw np. emocji) i przekazanie informacji o tym drugiej osobie.

Kulminacją tej końcowej części wyprawy może być np. podążanie grupy leśnych ludzi ścieżką wydeptaną przez zwierzęta z zastosowaniem nabytych umiejętności uważnego chodzenia po lesie i bezdźwięcznego porozumiewania się.

Kończymy zajęcia wyprowadzeniem z roli członków leśnego plemienia i spotkaniem w kręgu Edukator prosi aby każdy z uczestników przez chwilę samodzielnie pomyślał nad odpowiedzią na pytanie: która część zajęć była dla nich najważniejsza, poruszająca, najciekawsza. Warto dopytać o to, dlaczego wybrali właśnie taką, a nie inną część zajęć (w zależności od wieku uczestników). Przypominamy o konieczności sprawdzenia (przy pomocy np. rodziców) po powrocie do domu, czy „nie złapaliśmy” kleszcza?

Prezentowany scenariusz oparty jest na koncepcji zdarzenia edukacyjnego, której założenia opublikowałem w materiałach pokonferencyjnych VII Ogólnopolskiego Zjazdu Pedagogicznego, który odbył się w dniach 20 – 21 wrześniu 2010 roku w UMK w Toruniu.

Bogdan Ogrodnik